Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

piątek, 23 października 2015

108

Witam 

Tradycyjnie zasiadłam jak co PIĄTEK,by coś tutaj naskrobać :)
Wyjątek pewnie będzie stanowić następny,gdyż Mój Luby powraca,zatem uprzedzam,że mogę mieć pewien zastój...
Pomęczę Was jeszcze troszkę moimi bransoletkami...
Mam oczywiście znów kolejny zapas zdjęć,którego niestety nie mam kiedy ujawnić :(
Musiałabym normalnie wstawiać tutaj codziennie nowe posty,co w moim przypadku jest raczej niemożliwe :(
Ale jeśli chcecie luknąć na te ,których tutaj nie miałam okazji pokazać -  zapraszam do Mej GALERII  :)

A już od listopada trzeba zacząć " produkcję " karteczek świątecznych :)
No,ale póki co ... jeszcze bawię się sznureczkami i koralikami :)
Tym razem postawiłam na prostotę...
Bransoletki w kolorach,które bardzo lubię,zwłaszcza w tym zestawieniu : granat,biel i czerwień.
Wykonałam je z myślą o sobie...
gdyż lubię prostotę ponad wszystko ...
...i z chęcią je noszę :)
Zobaczcie sami...

...w świetle dziennym...


...z fleszem...


...w parach według rozmiaru koralików...



...razem,ale osobno...


...i znów razem,ale już na łapce modelki :)


Tym już kończę swą prezentację :)
Wiem,że są proste,bez udziwnień,nieskomplikowane w samym wykonaniu,ale takie sobie wymyśliłam i już :) 
I są moje :) Hi hi :)

Oczywiście nie byłabym sobą jakbym nie odwaliła jakiejś kiszki :(
Skasowałam sobie przez przypadek cały post i już tym faktem bardzo zniechęcona,musiałam zacząć od zera ...Już kiedyś mi się to zdarzyło i nauczka sprawiła,że zawsze zapisywałam etapami to co piszę...ale jak widać nauka poszła w las i rutyna mnie zżarła :(
No tak bywa w moim przypadku jak widać ...
Ciekawe czy ten drugi przypadek nauczy mnie wniosków na przyszłość ? ;)

Nadal przypominam o mojej Rozdawajce :)
Zapisy trwają do 15 listopada :)
Zapraszam :)

Dziękuję za wizyty u mnie,
za zawsze miłe słowa :)
Dzięki nim - chce się tu powracać z chęcią
i czuć się docenioną :)

Na koniec dodam,że brakuje jeszcze jednej osóbki do grona 200 obserwujących...
oj...będzie znów pewnie kolejna niespodzianeczka w związku z tym ;P
Ale kiedy,to już będzie naprawdę niespodziewanie,bez rozgłosu :)
Zatem,jeśli chcecie,zaglądajcie :)
A tymczasem zmykam już stąd,bo przez to nieszczęsne usunięcie wpisu mam niezłą obsuwę :')
Żegnam Was na jakiś czas ( no chyba,że uda mi się tu jakoś wpaść spontanicznie,nieplanowo :) )..
Pozdrawiając wszystkich z osobna,życzę jak zawsze miłego weekendziku :)
Do następnego :)
Bye bye :) :) :)


piątek, 16 października 2015

107

Hej Hej Hej :)
Witam Was serdecznie :)

Dziś powracam do Was ponownie z makramą.
Troszkę w tyle jestem jak zwykle,ponieważ bransoletki,które pokażę za chwilkę " żyją " już od około dwóch tygodni.
A że chandrę mam jakąś przeokrutną ostatnio - nawet nie chciało mi się im zdjęć cyknąć do tej pory :(
Pyknęłam je przed chwilą i przyznam szczerze,że nie włożyłam w to całe fotografowanie serca ani dudu...co widzę na fotkach...kaszana całą gębą :( Glupia zamiast obfocać od rańca,gdy oświetlenie jako takie,to dziś się wyrwałam jak Filip z konopi,ale przemilczmy ten fakt ;) 
Wiem,wiem...piszecie w komentarzach odnośniki do lektury na temat poprawnego fotografowania,za które bardzo dziękuję,ale przyznam się bez bicia hmmm...nie jest to moim " konikiem " nie czuję " blusa ",nie mam odpowiedniego sprzętu,wszak foty lecą z komóry... to nie mój świat ( mój braciszek by mi się tu przydał,on w te klocki jest dobry,ma fachowy sprzęt i kręci super filmy,weselne i nie tylko,nagrywa różne eventy itd.- Kto zainteresowany,proszę luknąć TUTAJ i na FB : TU ale co mi po tym,gdy mieszka 100 km ode mnie i widzimy się kilka razy do roku :( No cóż..takie życie ! )
Musicie mi wybaczyć zatem ten brak profesjonalizmu ;) i...chęci,by do niego dążyć :P 
Wiem,że już to pisałam,ale nie lubię robić zdjęć,a ich obróbka jako taka,dobór odpowiednich,to dla mnie horror i żałuję,że temu tyle czasu trzeba poświęcić ...no bo ja z tych,co by najlepiej tylko się rozsiadły by tworzyć,kombinować i mieć sztab ludzi od tej dla mnie " czarnej roboty " :) 
No dobra,ponarzekałam,ulżyłam sobie troszkę :)A teraz do sedna.
Koniecznie chciałam spróbować sił w trudniejszych bransoletkach,bo już taka jestem,że na początek wyznaczam sobie trudniejsze zadania,co się wiąże nie koniecznie z jakością w tym przypadku niestety :(
Nawet nie wiecie ile mięcha poleciało zanim zatrybiłam o co kaman w tych żeberkowo - supełkowych zagadkach !!!
Błędów popełniłam całą masę,więc przymknijcie łaskawie oczko najpierw prawe,potem lewe ( lub odwrotnie albo całkiem ;) ) mimo niedoskonałości tych bransoletek,postanowiłam się nimi pochwalić,a co !!!
Nie sztuką jest pokazywać zawsze udane,moja samokrytyka jest bezwzględna i nie boję się pokazać
tego co niedoskonałe ...
Oczywiście nikt nie dostanie tego w prezencie :)
Zostaną przy mnie z sentymentu,w kategorii pt. " Debiuty mniej udane " i będę je przechowywać dla porównania dla następnych :)
Fiu,fiu,fiu...ale przynudziłam...wstęp dłuugiii,ale to chyba przez to,że synalek chory od tygodnia i uziemniona jestem wraz z nim i gęby nie było do kogo za bardzo rozdziawić,no to tu dziś się rozdziawiłam aż zanadto :(
Już milknę i przedstawiam niedoskonałe bransoletki w odsłonie niedoskonałych/okrojonych jakże zdjęć ...






No niestety ...zdjęć miałam Wam więcej do pokazania,ale jak je wstawiłam,postanowiłam usunąć...
Sesja na drewienku mi nie wyszła ( drewienko wyglądało jak jakaś sraczka w tym wieczornym świetle :(  )...dlatego pozostały tylko te dwa :( :( :(
Bransoletki wykonane według tutków na YouTubie - oczywiście w turkusach,bo tego sznurka zakupiłam najwięcej i na nim testuję,testuję :)
Przyznam się bez bicia,że te supełki to była zmora,teraz juz wiem jak je wykonać i mam nadzieję,że w następnych próbach wypadną lepiej :)
 Dziś jest więcej czytania niż oglądania,ale to taki wyjątek od reguły ;) He he :)

Powracam nadal do tematu mojej Niespodzianki Rozdawajki KLIK :)
Witam serdecznie chętnych :)
Dziękuję,że przybywacie :)
Nadal zapraszam do zabawy- jest jeszcze sporo czasu,bo do 15 listopada trwają zapisy :)
Może to właśnie do Ciebie uśmiechnie się los i niespodzianka poleci do Ciebie ;)

Czas już zakończyć te moje dzisiejsze wywody ;)
Muszę z Lusi wyjść na spacerek,na przymusowe WC,bo jej pani a moja córcia dziś imprezuje na 18-owej imprezce...Ech zaczęło się ...Sezon na osiemnastki otwarty...u nas w czerwcu przyszłego roku...nawet nie wiem kiedy te lata myknęły...

Dziękuję Wam za miłe komentarze...
za odwiedzinki...
Za to,że jeszcze tu zaglądacie :)
Pozdrowionka ciepłe :)
Miłego weekendu :)

piątek, 9 października 2015

106

Witam piąteczkowo :)

Ale ten tydzień szybko mi pyknął,nawet nie zdążyłam się obejrzeć ;)
Dziś początek weekendu,więc odpoczywam od lekcji z synkiem i nauki czytania..ufff...chwila wytchnienia na jaką czekam od poniedziałku z utęsknieniem,prawie jak synuś he he :)

Postanowiłam dziś nie pokazywać Wam bransoletek !!! Hurra - pomyślicie - nie chcę WAS zamęczać,aczkolwiek mam kilka zaległych,no...mam ich sporo...( a jeszcze nie wszystkie są " obfocone " ).Stwierdziłam,że nie ma sensu przedstawiać ich tu wszystkich,bo życia mi braknie normalnie he he :)
Nie to,żebym ich jakąś setkę " naplotła ",ale przyznam,że największą moją pietą achillesową jest właśnie trzaskanie fotek,a później zabawa z nimi na PhotoScapie..no dla mnie to istny terror,zwłaszcza jak na jedną bransoletkę,czy inną pracę - wykonuje się kilkanaście lub więcej ujęć,później trza to oblukać jak to wygląda,obrobić...bla,bla,bla itd. nie będę tego tłumaczyć,bo każdy kto się tym zajmuje - wie o czym mówię / piszę :)
Walnę je w galerię i na fejsbusia hurtem i będę mogła w kóncu skupić się na bieżących :)
No to już przestaję peplać i czas przejść do czynów...
Dziś zaległe karteczki z okazji ślubu :
 ( Sztuk trzy :) Jedna jak to mówię - zwykła i dwie kopertówki :)



Jeszcze bez życzeń...





Taki przerywnik karteczkowy na koniec tygodnia Wam zaserwowałam,a od następnego posta znów będę katować makramę,bo to moje drugie wielkie LOVE po karteluchach :) Póki mi się nie znudzi ha ha :) Póki nie zarażę się jakimś nowym bakcylkiem ;) 

Żegnam Was życząc miłego weekendu,odpoczywajcie na maxa !!!
Dziękuję za miłe słowa,które mnie uskrzydlają :)
Zapraszam nadal na zapisy do mojego CANDY,które trwają do 15 listopada :)
A 11 października mój bloguś obchodzić będzie święto :)
Tylko nie wiem,czy będę mogła akurat w tym dniu być aktywna :( 
Ale,co się odwlecze to nie uciecze ;)

Dobranoc Moi Mili :)









wtorek, 6 października 2015

105

Hejka :)

Wpadłam dziś na chwilkę,by pokazać następny tworek zwany bransoletką :)
Przyznam,że przypadł mi do gustu  nieco ostatni motyw kwiatkowy ...
Teraz zaszalałam,ponieważ bransoletka składa się właściwie tylko z tych motywów :)
Kolorystyka granatowo-czerwono-biała skojarzyła mi się z klimatem marynarskim,dlatego też pokusiłam się o dołączenie zawieszki - kotwiczki :)
Mam nadzieję,że całość komponuje się jako tako ??? ;)




Dziś było krótko,zwięźle i na temat :)
Przypominam nadal o trwających zapisach do mojego CANDY
ZAPRASZAM :)

Dziękuję wszystkim za odwiedziny 
oraz 
Moje Drogie za super komentarze :)
Serce aż rośnie :)
Buziolki 
:*

piątek, 2 października 2015

104

Witam w piękne,słoneczne - piątkowe popołudnie :)

Dziękuję Wam pięknie za życzenia powrotu do zdrowia :)
Przydały się :)
Jakoś doszłam do siebie i rzuciłam się od razu w wir robótek :)
Wczoraj późnym wieczorem zajrzałam do Danutki i aż się ucieszyłam,gdy ujrzałam jaki kolorek Nam wymyśliła :)
A dziś rano zdołowałam się ...
Ostatnio tak szalałam ze supłaniem węzełków,że praktycznie wszystkie koraliki o tej barwie potrzebne mi na teraz już wykorzystałam :(
Chwilowo się zasępiłam,ale poszperałam w zasobach i okazało się,że zostały mi jeszcze aż 4 sztuki tych,które sobie zaplanowałam do mojej bransoletki :)
Najważniejsze,że miałam fioletowy sznurek,co uratowało mi tyłek :)
No i środkowy,największy koralik też mieni się fioletowym odcieniem :)
Myślę,że jakoś to wyszło ...
A dla niewtajemniczonych:
Biorę udział w comiesięcznej zabawie Cykliczne Kolorki u Danutki.
W tym miesiącu króluje kolor ŚLIWKOWY :)
Bardzo lubię śliweczki,ale nie bardzo mogę je jeść :( z powodu mojej alergii na większość owoców...a placek ze śliwkami uhmmm...palce lizać,ale w tym roku odpuszczam pieczenie,bo wiecie - ja ciągle bezustannie na diecie :(
Kolorek podoba mi się,ale najbardziej na kimś,no chyba że na moich pazurach jak je wylakieruję :)
No dobra...koniec lania wody...
Czas na sesję zdjęciową...
Na drewienku...



...oraz bez ozdobnych rekwizytów:


Mnóstwo zdjęć trzasnęłam i z lampą i bez...
Niestety obraz nie oddaje rzeczywistego efektu,ale zdecydowanie lepsze te powyższe bladziochy niż uzyskane przy lampie,bo wyszedł jakiś chaber normalnie a nie śliwa :( Zdecydowałam,że odpuszczę je sobie i nie pokażę ich...
Mogę tylko zapewnić,że na łapce prezentuje się bardziej sssoczyście ;)

Dziś miałam pokazać inną,w kolorkach marynarskich z motywem takich koralikowych kwiatków jak w tej,no ale przekładam to na następny post...a już nie wspomnę kiedy tutaj wklepię te początkowe moje makramowe wykonane w ramach szkolenia się !!! Masakra...a już o karteluchach,które też chcą się tutaj zaprezentować już nawet nie mówię :/
Muszę chyba zwolnić tempo,żeby mieć więcej czasu na blogowe zaległości...

Oj...zapomniałabym o banerku ;)


Lecę nakarmić Żabolka moją śliweczką :)

Dziękuję Wam za odwiedziny oraz miłe słowa :)

Miłego weekendu :)

Ps. Ponownie przypominam o moim niespodziankowym CANDY
Zapraszam :)

Pa pa :) :) :)