Witam w moim nowym poście :) Dla oka tych,co wolą Czary-Mary :) Czarownica mknąca na miotle w stronę księżyca...pewnie na sabat :) To coś zupełnie odmiennego niż "całe stadka"aniołków:)Namówiła mnie do tego bardzo fajna "kobitka".Pozdrowienia dla Agi Wilczycy :)))
Aga Wilczyca dziękuje bardzo za pozdrowienia. Kochana, ta czarownica to normalnie wygląda jak ja hi,hi. Czy ona śmiga na kogoś rzucić czar po tej sabatowej imprezie?
OdpowiedzUsuńA jakże:))) Od tego są czarownice :)))Może jak będzie wisieć na Twej ścianie-będzie rzucała uroki:)))Haha!!!!Ale tylko te pozytywne-dla Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńpiękna ta czarownica :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo "Ago w kuchni" :)))
OdpowiedzUsuńSuper ta czarownica.I wogule świetne rzeczy tworzysz,szkoda że mi tylko świeczniki wychodzą:)Jestem tu po raz pierwszy,ale myślę że częściej będę zaglądać.Uwielbiam podpatrywać ręczne twory.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo:) Zapraszam zawsze:)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta czarownica,gratuluję pomysłu:)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że czarownica jest masy solnej? Kapitalna, mnie też by się przydał jakiś przerywnik między aniołkami :)
OdpowiedzUsuńTak :)Jest ona z masy solnej:)Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuń