Witajcie ;)
Na wstępie bardzo dziękuję Wam za słowa otuchy-nie spodziewałam się tylu komentarzy,które podniosły mnie na duchu ;)
Wasze miłe słowa motywują,bardzo się cieszę ;)
Mam nadzieję,że faktycznie wszystko pozytywnie się ułoży i znów będę mogła być pogodna i radosna ;)
"Wzięło" mnie na tacki ;)
Wykonałam następną lecz dużo mniejszą,taką na dwie filiżaneczki i cukierniczkę ;)
Tym razem w innej kolorystyce.
Oto ona:
Wykonałam także takie skromne koszyczki-rynienki na malutkie doniczuszki,w których posieję sobie zieleninkę.Idealne na mój kuchenny parapet
A żeby nie było całkiem tak fajnie,to pokażę Wam jakiego knota uwiłam he he ;)
Chciałam nauczyć się nowych splotów,ale niestety nie wyszło mi to kompletnie ;(
Ale pochwalę się również moim niewypałem hi hi....
Jaki krzywy :(((
Porażka totalna...wyląduje na śmieciach,gdyż szkoda nawet farby na niego....
Niedawno umówiłam się z Wioletką na prywatną wymiankę.
Wiolka zamówiła u mnie kilka koszy,dwa z nich znajdują się kilka postów wcześniej,ale poprosiła mnie o jeszcze dwa kolejne.No i tak powstał następny kuchenny oraz uniwersalny
Wioletkę poprosiłam o wykonanie biżuterii,którą sprezentowałam bliskiej mi osobie na urodziny ;)
Teraz czekam na śliczne serwetki od Wiolki,którymi również niebawem się pochwalę ;)
To wszystko na dziś ;)
Muszę poskręcać sobie następną partię rurek,gdyż następną tackę mam w głowie...A może coś innego he he ;) To się okaże jaka spontaniczna myśl wpadnie mi do głowy ;)
Jeszcze raz dziękuję Wam za odwiedziny i wszystkie miłe słowa ;)
:) ***