Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

środa, 30 listopada 2011

poniedziałek, 28 listopada 2011

A dziś z innej beczki :)

    Oglądając stronki opisujące i pokazujące koszyki z "papierowej wikliny" również spróbowałam w tym klimacie sił,oceńcie sami...To półprodukt,jeszcze nie ma na nim koloru i lakieru...Jest w nim masę błędów i pomyłek :))))To mój drugi koszyk,pierwszy był okrągły,wykonany na doniczce,ale jego Wam nie pokażę,bo to istna szyderka :)))Hahaha!!!


   Jak koszyczek będzie gotowy,zaraz go Wam pokażę w całej gotowości :) Kto chce taki? Zgłaszać zamówienia można jak najbardziej :)))
                                      
           Pozdrowionka dla Wszystkich:))))

czwartek, 24 listopada 2011

piątek, 11 listopada 2011

Gotowe:)

     Właśnie zakończyłam malowanie,uff...Zdjęcia nie oddają ich naturalnego wyglądu,gdyż jak wspominałam aparat mam zepsuty i mogę jedynie fotki robić komórką,trochę lipnie to wygląda :(((














   Jeszcze tylko wstążeczki do zawieszania,zapakować w celofan i...gotowe:)

czwartek, 10 listopada 2011

Po jesiennych szaleństwach przyszedł czas na świąteczne ozdóbki:)

       Powróciłam po ostrej grypie,która miała być tylko przeziębieniem,brrr...Jeszcze smarkająco-kichająca,ale z nowymi solniaczkami:) Świeże,jeszcze ciepłe,wyjęte prosto z piekarnika;jutro będą poddane upiększaniu***   Niektóre Aniołki wykonane dzięki podglądaniu innych blogów,które stały się inspiracją...Mam nadzieję,że nikogo tym nie uraziłam.Reszta ozdób mojego pomysłu:)
       Czekam na szczere opinie...czy warto zabierać się za następną serię ***świątsolniaczków***???
        Pozdrawiam Wszystkich tu zaglądających(-; sądzę,że pojutrze będą już wszystkie odpicowane:)))





piątek, 4 listopada 2011

Jesiennych wariacji ciąg dalszy...

    Pomyślicie,że Angela Masa Solna stała się Angelą Klonową Bukieciarą:)
  Mam tyle zamówień na bukieciki od rodzinki,że tylko teraz nad tym się skupiłam.Póki liście jeszcze opadają-uszczęśliwię parę osób.
  A tak w ogóle złapałam przeziębienie (dzieci mnie zaraziły)-katar męczy jak natrętna mucha!!!
  Nic się nie chce! Co za tym idzie weny brak na solniaczki:(więc prośba do oglądających mój blog,którym on oczywiście przypadł do gustu:) Dajcie mi kopa na zapęd:) Motywacja jest najważniejsza!!!
      
                                    Pozdrawiam Wszystkich!!!

czwartek, 3 listopada 2011

Jesiennych wariacji ciąg dalszy...

Dziś znów szalałam za moim blokiem zbierając tonę liści,sąsiedzi pewnie pomyśleli,że odbiła mi szajba!Ale co tam...Przynajmniej powstało jeszcze kilka bukietów.Kułam żelazo póki gorące,bo od jutra mojego "materiału"może zabraknąć,gdyż dozorczyni pieczołowicie  usuwa listki z trawnika,a klony prawie już gołe :(

Ten otrzymała moja mama:)

Ten również:)

Ten powstał dla mojej babci:)

    Jeszcze mam jeden w zanadrzu,ale zapomniałam strzelić fotkę;w sumie i tak są do siebie wszystkie podobne :)
   

wtorek, 1 listopada 2011

Dzisiaj nie solnie lecz jesiennie:)

Dodaj napis


Zainspirowana jesiennym spacerem:)
Z pomocą mego synka w zbieraniu liści powstał ten oto jesienny bukiecik :) -mała odskocznia od solniaczków:)