W tym tygodniu było u mnie wiklinkowo:)Cały czas uczę się i szkolę w tej dziedzinie...Nie mam pojęcia kiedy dojdę do perfekcji :(Ręka boli od skręcania rurek,że hej! Podziwiam wszystkie osoby,które robią koszyk za koszykiem :)))
Oto moje wypocinki...
A te dla synusia na zabawki,bo poprzednie się rozpadły :)
Witam nowych obserwatorów,dziękuję za bardzo miłe komentarze:)Miłego weekendu kochani :)))