Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

sobota, 29 listopada 2014

173

Witam :)

Dzisiejszy post poświęcony jest tylko jednej pracy,którą wykonałam na " ostatni dzwonek " przeznaczonej na listopadową zabawę Artystek - Kolorystek u Danutki.
Danusiu Moja Droga ;) 
Jakże przeklinałam wybór tego złotka  .... ha ha !!!
Pół miesiąca móżdżyłam co by tu wykombinować,hmmm....Każdy pomysł,który mi się uroił,odganiałam jednak :( Nic mi się nie kleiło :(
Nic złotego w domu nie posiadałam oprócz sprayu ...
Myślałam sobie..." ... ach tam kobito nie martw się,zostały jeszcze 2 tygodnie,coś wymyślisz,wykombinujesz ... "
Ale dzień za dniem mijał... i przypętało się dziadostwo...choróbsko,zaczęło się od synka,na co narzekałam poprzednio,no i ...poszło lawinowo nie szczędząc reszty domowników :(
No i jak tu myśleć z gorączką,zatkanym kinolem - z chustką niemalże przyklejoną do niego :(
Już miałam zrezygnować z zabawy w tym miesiącu,ale przyznaję,byłoby mi żal wyłamując się,gdyż od początku zabawy wiernie trwam i nie chciałabym opuścić ani jednej :P
Uratowały mnie złote papierki zakupione w Lidlu wczoraj...No i cóż...znów stanęło na kartce...
Chciałam ulepić złote aniołki na tę okoliczność,ale nie dałam rady :(
No i tzw. " szybciarem " ukleiłam złotą karteluchę - zaznaczam - bardzo skromną !!!
Po pierwsze - uważam,że złoty kolor jest już tak bogaty sam w sobie,że nie chciałam obciążać ozdobami ....Po drugie - ciężko było mi myśleć z gorączką :( No i ... wyszło jak wyszło .... :(
Wg mnie, hmmm....tyłka nie urywa...a zdjęcia,to już w ogóle istna porażko - masakra totalna !!!
Bez lampy - mdłe , a z nią - błysk odbija się od złotka :(
Zdjęcia wykonywane dziś późnym popołudniem....w mym prowizorycznym  " namiocie cieniowym "  :P Jak widać,prowizorka pełną gębą,gdyż efekty pożal się....
Aż wstyd mi przedstawić tę pracę,uważam,że to jedna z moich najgorszych w tejże zabawie :(
No,ale cóż....
Raz na wozie,raz i pod nim :(

(Tak jak obiecałam... Edytowałam zdjęcia ...Wydają się nieco lepsze niż wczoraj )

Jak zawsze zasypywałam Was zdjęciami,dziś ubogo jak nigdy :(
Nie umiałam dziś ugryźć tego :( Bez lampy źle,a z nią jeszcze gorzej,jak to się mówi..." Ni go kijem,ni go dzidą ..."
Rano cyknę jeszcze fotkę ponowną,najwyżej w ramach edycji dodam poprawne,jeśli oczywiście wyjdzie takowe ....Reasumując,nie jestem zadowolona ani z pracy,ani z fotek....
Aż się zdziwiłam,że kartka się spodobała komuś i jutro zostanie mi porwana...
Poprosiłam tylko o jeden dzień ...bym mogła uzupełnić te nieszczęsne foty za dnia ....

Złoty...złoty....no nie lubię :(
Nie lubię,to za mało,kurcze....nawet mogę rzec,że nie znoszę !!!
No i cóż mam dodać więcej w związku z powyższym ???
W pracach używam kiedy muszę,co niekoniecznie mnie zadowala...co widać na załączonym obrazku :)
A prywatnie nie mam nic złotego,wolę srebro...
Złoto kojarzy mi się z przepychem,próżnością ( pamiętnym mitem o królu Midasie,który skończył marnie złoto miłując ),nie lubię i JUŻ !!! U kogoś w minimalnym stopniu owszem,u mnie nie,nawet w takim mini wydaniu :(

Dziś się rozgadałam,że hoo hooo....Mało fotek,więc czymś nadrobić musiałam he he :)
Wyspałam się w dzień,a po aspirynce mi lepiej...toteż mam gały jak 5 zł o tej porze...
Dziękuję za wizyty u mnie....
Dziwię się,że tak częste widząc po liczniku,myślałam,że to jakieś cuda,czary ...
Ale widzę,że odwiedzacie mój post na KURS ŁATWEGO ANIOŁKA ....
A ze mnie taka ostatnio Angela Masa Solna,że soli ani masy nie ujrzy tu nikt :(
Muszę to nadrobić i się zrehabilitować w końcu :)

Pozdrawiam Was weekendowo :)

:* :* :*

Ps...

Skleroza nie boli...

Oczywiście mój banerek do zabawy dołączam :