Witajcie :)
Wciąż biję się z myślami,czy dobrze robię,że wbijam się tutaj z żarełkowymi wpisami...
Od kilku z Was miałam zielone światło ( w komentarzach ) i to mnie ciut ośmieliło.
Nie jestem kucharzem zawodowym,nie mam praktyk w tym zawodzie...
A jedynie jak większość ludzi na świecie-gotuję dla swej rodziny.
Jedni robią to z przymusu,by cokolwiek zjeść,a inni z pasją do tego podchodzą.
Należę do tej drugiej części ludności - gotuję z pasją :)
Od kiedy ?
Od zawsze chyba !!! Odkąd pamiętam :)
Dziś świat kulinarny osiągnął wysokość szczytu Mount Everest !!!
Dobrzy kucharze są prestiżowymi postaciami.
Nawet dzieci od najmłodszych lat walczą o tytuł MasterChefa !!!
Bo Kucharz dziś jest KIMŚ !!!
Moim idolem od lat wielu jest Gordon Ramsey, jak i nasza rodzima Magda Gessler !!!
O My God !!!
Rozmarzyłam się :)
Wróć !!! Żeby nie było...
Helllo ;)
Ja tylko sobie tak pichcę ;)
Karmię najbliższych :)
Testuję :)
Próbuję :)
I Wam przy okazji pokazuję :)
Jak to się przyjmie? I czy w ogóle...czas pokaże...
W październiku mój blog będzie miał 10 lat
Był tu już niezły mix !
Zaczęłam od aniołków z masy solnej i innych tworów :) :D
Potem stroików,
metamorfoz mniej udanych,
następnie zarażona wikliną papierową - tworzyłam kosze z niej właśnie,
by wejść w etap kartek okolicznościowych...
W kartkach czułam się najlepiej,ech...jak przysłowiowa ryba w wodzie :)
I pewnie do tej pory by tak było,( BARDZO mi tego brak,tęsknię !!! ) gdyby nie ten etap zawieszenia...
Wtajemniczeni wiedzą...
Spakowana,czekam i czekam...
A póki co muszę coś robić,działać,bo nie umiem siedzieć bezczynnie!
Zatem robię zdjęcia swych śniadań,obiadów,deserów,bo to w modzie jest ostatnio,a co ?
Mogę przecież ;) 😉
Zatem od dziś będę zamęczać Was kulinarnymi,sprawdzonymi przeze mnie przepisami.
Mam nadzieję,że kogoś zainspiruję chociaż jednym przepisem...
To dla mnie już będzie sukces ;)
Dziś mam dla Was przepis na bułeczki.
Bez konserwantów,i innych wynalazków...
Świeże są naprawdę pyszne,a dobrze przechowane,nawet na trzeci dzień są zjadliwe ;)
Na osiem bułeczek użyłam :
✅ 500g mąki pszennej typ 550
✅ 10g świeżych drożdży
✅ 10g soli
✅ 300ml lekko ciepłej wody
Używam ostatnio mąki Luksusowa Lubella typ 550 lub Młynpol typ 650 o nazwie Bułeczkowa.
Nieraz je mieszam,w każdej konfiguracji tych mieszanek lub użycia typowo jednej-bułki wychodzą wyśmienite!
Wszystkie składniki mieszam w mej maszynie do pieczenia chleba.
Nie lubię w niej piec lecz mam program do wyrabiania ciasta i z niego korzystam ( zarówno na chleby i pizzę ).
Nie mam robota z mieszadłem,więc jeśli macie to polecam!!!
Po wyrobieniu ciasta,przykrywam je papierowym ręcznikiem,czystą ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na godzinę ( ja przykrywam kocem,bo u mnie zimno aktualnie )
Następnie dzielę ciasto na 8 części i formuję kulki na bułeczki.
Układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Ponownie przykrywam i pozostawiam w cieple na 40-45 minut.
W następnym etapie,nacinam każdą bułeczkę żyletką .
Piekę w piekarniku w temp. 225 stopni (nagrzanym wcześniej),bez termoobiegu,funkcja góra-dół przez około 20 minut na przedostatnim lub środkowym poziomie.
( Oczywiście każdy piekarnik ma swoje fanaberie,trzeba wyczuć,moje pierwsze bułki piekłam na górnej części i wyszły za ciemne,więc metoda prób i błędów jest wliczona w to !! )
Inspirowałam się przepisem oryginalnym od @domowewypieki.pl
za który dozgonnie dziękuję autorce 💓
Do bułeczek polecam "smalec" z fasoli :)
❎ puszka białej fasoli 400g Boundelle ( można ugotować świeżą oczywiście )
❎ cebula
❎ majeranek
❎ sól,pieprz
Odcedzoną z zalewy fasolkę zblendowałam,dodałam przesmażoną cebulkę na oleju ( odsączoną z niego na papierowym ręczniku,by wyeliminować jego nadmiar ), doprawiłam solą,pieprzem i majerankiem.
Najlepiej smakuje z kiszonym ogórkiem.
Mam nadzieję,do następnego ;)
Pozdrawiam
Miłego weekendu :)*
😋💗