Wyzwanie 4 u Hubki - Kochamy zajączki + akcent w kolorze fuksji

Witajcie :)

Ale mam tyły...w lutym nie zrobiłam jeszcze ani jednej kartki :(

Tę,która jest dziś na tapecie,wykonałam 31 stycznia.

I to jeszcze taką mini :)

Nie miałam czasu,bo 1 lutego synuś miał urodzinki,no to trzeba było grajdoł z papierzyskami odgruzować i mieszkanie jakoś doprowadzić do ładu ;) Do dziś jeszcze nie zdążyłam nabałaganić :(

Aż mi szkoda znów naśmiecić he he :)

Ale będzie trzeba,wszak czas leci,a luty krótki,trza się wyrobić ze wszystkim ;)

Pierwszy tydzień ferii już za nami,sądziłam,że tyle narobię he he :)

A ja w lesie z pracami...ale poświęcam się dla dziecka,np. czytamy wspólnie " Dzieci z Bullerbyn "...

Zostało nam jeszcze 100 stron i...opracowanie lektury ...Tak,że nudzić się nie będę :P 

Nim się obejrzymy,będzie po feriach :(

Wracając do tematu kartki;wykonałam ją na wyzwanie u Hubki - czwarte już ;)

Temat zabawy jak wyżej w tytule posta.

Z tymi zajączkami zaczyna być biednie u mnie ;)

Muszę zaopatrzyć się w większą ilość,bo do świąt na pewno mi nie starczy...a tu dopiero 4 projekt  he he :) A jeszcze wyzwania u reszty dziewczyn..hooo hooo hoooo ;D 

Jak już wyżej wspomniałam - zrobiłam taką tyci karteczkę,z zającem - a nawet trzema ;)

I z malutkimi kwiatuszkami w kolorze fuksji :)

Przyznam szczerze,że ta kartka jest dla mnie niezbyt satysfakcjonująca :(

Prosta,bez ani jednego nawet zadarcia ....

I taka jakaś biedna,mizerota ...

Jakby nie moja  :/  

No,ale robiona w biegu,przyznaję bez bicia !!! 

Dobra już nie gadam,bo zanudzam zapewne :D

Fotki strzelałam dzisiaj... i tak mi słoneczko płatało figla,że wkradło się na karteczkę .... ;)

Wraz z dokarmionym słoikiem :)

Banerek 4go wyzwania :

No to lecę nadrabiać zaległości w odwiedzaniu i komentowaniu blogów,bo i z tym też jestem w lesie  :(

Miłego sobotniego wieczorku ;)

Pa pa :-* 

A.M.S.