Dobry wieczór ;)
Mam nadzieję,że piątek 13-go był dla Was łaskawy ;) i nie przysporzył jakiś niemiłych niespodzianek ;) :) :)
Znów mnie dłużej nie było...
Coraz trudniej pogodzić blog z życiem codziennym :(
Zaniedbałam także komentowanie prac na blogach,które obserwuję :(
A przybywa ich coraz więcej,gdyż moje zainteresowania poszerzyły się o skrapki,zatem lista blogów,które muszę odwiedzić wydłużyła się,że hej...
Przepraszam...obiecuję nadrobić zaległości ;)
Ostatnio sama nie wiem co mam ze sobą począć :(
Po zakupie rowerka treningowego i uwierzeniu,że w końcu uda się zgubić zbędne kg - licho jakieś sprawiło,że bolą i puchną mi stopy...
No i masz ci los...Chcę ćwiczyć,a nie mogę :(
Dziś obłożyłam girki liśćmi z kapuchy ( za poradą starszyzny ) i wyglądam hi hi jak troll z bagien ;)
Okaże się,czy stary sposób pomoże ;)
Dość biadolenia....
Nazbierało się troszkę zaległych fotek ;)
Jako pierwsze wstawię najświeższe - wczoraj wykonane mini koszyczki,które powstały z myślą o moim synku...
Jak ten rok szkolny szybko minął :(
Dopiero co zaczął " zerówkę ",a już za pasem jej koniec ...
Mój synek jest sześciolatkiem,który załapał się do szybszego pójścia do szkoły...
Już od września będzie pierwszoklasistą,aż trudno mi w to uwierzyć oraz pogodzić się z tym :)
Koszyczki są formą podziękowania dla Jego Pań Przedszkolanek ( zamiast standardowego kwiatka )
Są naprawdę niewielkie,ich średnica wynosi ok 11 cm
Jeszcze muszę wykonać taki dla córki ( a raczej dla Jej Wychowawczyni :P ),gdyż i ona kończy swój etap w życiu,czyli gimnazjum ;)
Zdjęcia nie oddają ich rzeczywistego wyglądu :(
No,ale cóż tu wymagać,gdy nie posiada się lustrzanki :(
Dalej będzie karteczkowo...
Wykorzystałam naturalnie to co miałam w swych skromnych zasobach,kwiatki wykonałam sama,a dzwoneczki powstały na postawie kursu u
Klaudii
Nie są takie cudne jak Jej,ale i tak dziękuję Klaudio za wielki zasób " tutków kwiatkowych " :) Moje odręcznie rysowałam i wycinałam,gdyż nie mam takiego dziurkacza,ani wykrojnika :(
Ale muszę się pochwalić moimi nowymi nabytkami ;)
Po troszku,sukcesywnie czynię maleńkie zakupy w celu zwiększenia asortymentu skrapkowego ;)
Wiem,że to kropla w morzu,ale od czegoś trzeba zacząć ;)
Z tej radości,że przyszły nowości chciałam od razu cosik poczynić,ale jak na złość w tej euforii - żaden pomysł nie przychodził mi do głowy.
Postanowiłam się zainspirować...wiem,wiem...oryginał jest o wiele piękniejszy... ;)
...ale koniecznie chciałam wykorzystać swoje nowe papierki ;)
No i wyszło takie coś skromne :
A na zakończenie bardzo skromny skrapek - takie " mini LO " ha ha :)
Dla córci z okazji 16 urodzin...wykonane,można tak nazwać " na kolanie "-szybko podczas jej kąpieli w przeddzień urodzin ..
Musiałam się streszczać w niecałe 30 minut...by nie widziała co robię :)
Coś tam powyklejałam i zawiesiłam jej na tablicy korkowej ;)
Fotkę wymieni sobie na świeższą,ponieważ jest nieco nieaktualna ( tu ma 14 lat ...)
W dodatku tusz kolorowy kończy się w drukarce...i paski nieproszone powstały - echhh :(
To tyle na dziś...
Coś mi tu blogger szwankuje... :(
Co chwilę dostaję info,że wystąpił jakiś błąd..
Mam nadzieję,że dzisiejsza piątkowa trzynastka nie przyniesie mi peszka i nie przeszkodzi w publikacji tego posta ;)
Jak zawsze dziękuję za zaglądanie do mnie oraz za miłe słowa ;)
Witam nową obserwatorkę ;)
Pozdrawiam Was piąteczkowo,życząc Miłego,udanego weekendu ;)
:)***