Witam serdecznie w ten duszny wieczór...
Dość długo mnie tu nie było,tak jak pisałam ostatnio-wyhamowałam z bloggerem,jak i z pracami,skupiając się na innych,ważnych dla mnie sprawach.
Jednak musiałam zrobić sobie wolne od "ważnych spraw" i wpadłam w wir masy solnej.
Tak dawno nic nie lepiłam,że obawiałam się iż wyszłam z wprawy :(
Będzie sporo fotek-ostrzegam :)
Świeżo polakierowane... |
Kawowe maleństwa 7-8 cm |
Kawowy także :) |
Cd. z serii kawowej |
Z resztek ciasta kilka serduszek tutaj i fotki poniżej |
Bardzo lubię mieć kilka serduszek w zanadrzu,uwielbiam je zawieszać przy upominkach... |
Ostatnio miałam takie " szczęście " ,że wiele osób wpadało do mnie po aniołka,a ja niestety nie posiadałam :( Zatem stąd ten zapas :)
A żeby nie było,że rurki rzuciłam całkiem w kąt :) to oto takowy dowód:
Makowa tacka :)
Wykonałam jeszcze na zamówienie kosz narożny (taki jak posiadam) w róże i tackę z filiżankami,ale nie zdążyłam zrobić zdjęć,z resztą po co...skoro znacie już te prace :)
Wybaczcie,że nie odwiedzam Was,nie komentuję :(
Od września dopiero będę mogła wejść w ponowny rytm....
Tym,którzy śledzą mój blog i wiedzą o moich poczynaniach zdradzę,że walczę nadal zawzięcie i 3 kg jest mnie mniej ;)
A córka w chemię obkuta,jeszcze została matma ...
Nie ukrywam,że zmęczona jestem totalnie,przypominając sobie ten cały materiał szkolny robi mi się słaboooo :(((
Ale za tydzień odpocznę-wyjeżdżam z rodzinką na wczasy,mam nadzieję,że odreaguję...
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!!!
Obiecuję,że znów będę aktywna tutaj i u Was gościć będę częściej po wakacjach :))))
Pozdrowionka wakacyjneeeeee :))))))