Strony

czwartek, 10 maja 2012

Solnie ponownie :)

 
   Kilka dni temu wzięłam się za lepienie:) Niemoc twórcza zniknęła póki co :)Dziś też pół dnia spędziłam w kuchni lepiąc-dzisiejsze twory suszą się w piekarniku.
   Przy pierwszym aniołku uczyłam się układać fałdki na sukience wzorując się na pracach "Decokuferka"(za jej pozwoleniem),ale i tak to nie to samo:( Ona jest perfekcjonistką w tej dziedzinie:) Pozdrawiam Mariolkę:)
  A reszta-mojego skromnego pomysłu :)
        Pozdrowionka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zdjęcia jeszcze bardziej gorszej jakości niż zawsze,gdyż robione przed chwilą,czyli opcją żarówkową,a wtedy wychodzą takie "zamazane"
Mój pierwszy mały decoupage na mini Aniołku :)
Z resztek ciasta powstał koszyczek z jabłkami:)
  Do zobaczenia,gdy wyschną mi następne solniaczki :))) Dobranoc i pozdrawiam wszystkich serdecznie :)))

8 komentarzy:

  1. Aniołek wyszedł Ci przepięknie kochana!!:) Robisz coraz to piękniejsze cudeńka!! Koszyczek z jabłkami też jest śliczny, będzie się pięknie prezentował np. w kuchni:) Mi do perfekcjonizmu jeszcze daleko hihi...ale dziękuje Ci za miłe słowo:):) Pozdrowionka gorące!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Angelko, nie wszystko od razu, nie wiesz, że trening czyni mistrza? Ja też wczoraj lepiłam, za każdym razem aniołki są coraz zgrabniejsze.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. aTwoje aniolki sa przesliczne i niepowtarzalne

    OdpowiedzUsuń
  4. super :) i ten koszyk jest niesamowity, bardzo ładny ,a aniołek w róża przesliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie wyszło, im więcej prób tym lepiej bedzie to wyglądać, a koszyczek bardzo pomysłowy

    OdpowiedzUsuń
  6. Koszyczki z masy robisz świetne, kojarzą mi się z milutką kuchnią w ciepłym domku i pyszną kawą :))

    OdpowiedzUsuń
  7. jakie fajne ! idzie Ci świetnie! he, jeszcze trochę i może moją podobiznę pykniemy? tylko w mniejszych proporcjach bo się nie zmieszczę i możesz mnie schuść troszkę:)))).Całusy !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam jak zawsze:)Każdy komentarz mnie uskrzydlił :)Aga-myślę,że możemy spróbować :)Czemu nie...Lubię takie wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń