Tego było dwie i pół blachy... |
...a zostało tylko tyle,bo moje głodomory pochłaniały je jak szalone :) |
A oto dzieło mego synka(a raczej pięć ocalałych ciastek,które zdążyłam uratować przed pożarciem i...bólem brzucha,bo jeszcze ciepłe pochłaniał ) |
Buziaczki dla Wszystkich!!!!!
Hehe u mnie też w piekarniku głównie aniołki się wypiekają, więc wiem o co chodzi!! Ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie, nie ukrywam, że jestem ciasteczkowym pożeraczem i chętnie bym wpadła na degustację ;))
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygladaja ciasteczka :) życzę zdrowych spokojnych i radosnych Świąt :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe wypieki! i tym razem słodkie:)) Wesołych świąt!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowych spokojnych świąt i oddechu od codzienny spraw:)
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja!!!!
Dziękuje Wam Kochane :)))
OdpowiedzUsuńPlociuchy na FB koniecznie :)) Mam nadzieje, że mieszkamy niedaleko i na ciasteczka z kawką uda mi się kiedyś wpaść ;))Pozdrawiam Cię cieplutko!!
OdpowiedzUsuńChrystus Pan - Zmartwychwstał! ALLELUJA!!! Serdecznie pozdrawiam.pa
OdpowiedzUsuńooo mniam,mniam :)Mój syn to już nie chce mi pomagać:( no ale muszę się z tym pogodzić,że to już taki"kawaler" hihi ,ale jak kiedyś Bozia da mi jakieś maleństwo,to napewno zaszczepię w nim to co tutaj wszyscy tworzymy :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń